22 lutego 2009, 22:51
Czym ona właściwie jest? Chyba nikt tego nie wie.
Dla innych jest błogosławieństwem, lecz dla mnie jest przekleństwem.
Nie umiem nic zrobic..., nic zmienic...
Jak można byc szczęśliwą w takiej sytuacji.
Tak bardzo GO kocham, tak bardzo za NIM tęsknię, ale on ciągle nic
nie rozumie...
Nie interesuje się mną. Nie Widział mnie już tak dawno, lecz nawet nie zapytał,
dzlaczego mnie nie ma!!!
To jeszcze bardziej mnie zdołowało, o ile to wogóle
możliwe...