21 lutego 2009, 12:28
Dlaczego ludzie tacy są?
Dlaczego smutek gości wciąż?
Dlaczego nie ma uczuc,
a jeśli są, to złe ?!
Dlaczego żyjesz obok innych, a jakby sam ?
Dlaczego czujesz smutek, ale udajesz, że jest ok?
Dlaczego nie umiesz życ, ani umrzec?
Czemu krzywdzisz wciąż?
Czemu miłośc zamiast budowac, niszczy wciąż?
Czemu nie rozumiesz innych, a oni ciebie?
Czemu tłumisz w sobie złośc?
Czemu budzisz się, skoro nie chcesz życ?
Czemu jesteś taki samotny, gdy wokół inni?
Bo oni cię nie widzą, nie znają, nie szanują, mają gdzieś...